sobota, 3 maja 2014

Niespodziewana przerwa.

Czooołem !  :)

Nie było tu nas dośc sporo czasu, może dla tego, że było dużo nauki, a przede wszystkim brak motywacji do pisania notek. Postanowiłam to zmienic. Będę się bardziej starac częściej tu zaglądac, ale też motywowac Olę do pisania :-) Od maja postanowiłam wziąsc się za siebię. Staram się odrzywic zdrowo, wychodzę z psem na spacery, a drogą powrotną biegam. Zawsze chciałam chodzic na lekcji Yogii, ale niestety w moim mieście i w okolicach nikt nie prowadzi takich zajęc, a szkoda... Większośc wolnego czasu spędzałam przy książkach albo przy odrabianiu lekcji. A teraz każda wolna chwila zaczyna się od włączenia komputera i cwiczeniu Yogii z YT. Powiem Wam, że od czwartku czuje się bardziej " zrelaksowana", jak można to tak nazwac.
Pogoda jest dziś beznadziejna, czuje się jakby był październik, a nie maj. Nie taką majówkę wyobrażałam sobie. Miejmy nadzieję, że jutro pogoda nam dopisze. :-)
Przez ten czas co nas nie było dużo się działo w szkole i poza nią... Dziś podzielę się z Wami moimi wrażeniami ze szkoły chemicznej.
 Nasza pani od chemii w kwietniu zaproponowała nam wycieczkę na dni otwarte w szkole chemicznej. Było bardzo dużo uczniów, zarówno gości jak i uczniów tamtej szkoły. Byliśmy podzieleni na dwie grupy. Każda grupa miała swojego " przewodnika". Moim i Oli był Wujek Jasiu. xd  Od razu każdy go polubił. Mogliśmy się przyjżec miareczkowaniu, ale też i burzy, którą uczennicy tamtej szkoły w probówkach dla nas wywołały. Później mogliśmy sami zrobic sztuczną krew, którą mogliśmy wylac sobie na rękę. Bardzo szybko upłynął nam tam czas i trzeba było wracac do szkoły. Bardzo miło spominam tamtą wycieczkę.
`Gabson.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz